.: Dwa baraki na III polu
Strona główna
Aktualności
Historia obozów
Władze zwierzchnie
Obozy zagłady
Obozy koncentracyjne
KL Lublin (Majdanek)
   Obóz
    Założenia i budowa
    Organizacja obozu
    Obsada stanowisk
    FKL
   Podobozy
   Więźniowie
    Oznaczenia
    Funkcyjni
    Samopomoc i konspiracja
   Ucieczki
   Warunki bytowania
   Eksterminacja
   Grabież
   Kalendarium
   Obóz NKWD
   Procesy zbrodniarzy
   Muzeum
   Galeria
   Zdjęcia archiwalne
   Zdjęcia współczesne
Biogramy
Eksperymenty
Dokumenty
Słowniczek obozowy
Filmy
Czytelnia
Autorzy
Linki
Bibliografia
Subskrypcja
Wyróżnienia
Księga gości

LUBELSKI IPN PROWADZI ŚLEDZTWO W SPRAWIE OBOZU NKWD NA MAJDANKU

W Warszawie walczyli powstańcy. W Moskwie przedstawiciele rządu RP na emigracji rozmawiali ze Stalinem. W Lublinie zaś trwały aresztowania żołnierzy Armii Krajowej. Polowania na oficerów i szeregowców AK urządzało NKWD. Aresztowani żołnierze trafiali na Majdanek. Do obozu niedawno wyzwolonego przez Armię Czerwoną.

- Jak długo ten obóz istniał?
Ilu żołnierzy w nim zostało osadzonych? Kiedy został zlikwidowany? To pytania, na które na razie nie ma precyzyjnych odpowiedzi. Jedno nie ulega wątpliwości. Obóz NKWD działał na Majdanku - mówi Janina Kiełboń, zastępca dyrektora Państwowego Muzeum na Majdanku, która jedenaście lat temu sięgnęła do dokumentów na ten temat. - Wcześniej nie było takiej możliwości. Przed 1990 rokiem kwestie związane z działalnością NKWD należały do tematów zabronionych - przypomina dyr. Kiełboń.

Jednak to, co znalazło się w archiwach muzeum okazało się bardzo skąpym materiałem. - Dlatego rozpoczęłam poszukiwania dokumentów w innych archiwach w Polsce. Także w Petersburgu i Moskwie. Nadaremno -- wspomina. Co zatem wiadomo na temat obozu NKWD na Majdanku?

- 26 lipca 1944 r. rząd ZSRR zawarł porozumienie z PKWN, na mocy którego radzieckie służby bezpieczeństwa otrzymały nieograniczoną władzę. Pozwoliło to Rosjanom na całkowitą swobodę w działaniach przeciwko AK, co zaowocowało rozbrajaniem oddziałów, wcielaniem szeregowych do tworzonego wojska polskiego i internowaniem oficerów - wspomina dyr. Kiełboń. Jeden z żołnierzy AK osadzony na Majdanku przez NKWD

Szacuje się, że obóz na Majdanku zaczął działać na przełomie pierwszej i drugiej dekady sierpnia.

- Prawdopodobnie 8 sierpnia przywieziono dziesięciu oficerów z 3 Dywizji Piechoty. To był pierwszy taki transport. Potem każdego dnia przywożono kolejnych więźniów - relacjonuje Janina Kiełboń. Żołnierze zostali umieszczeni na III polu. W dwóch stajennych barakach, bez okien, których jedynym wyposażeniem były drewniane prycze. Zamiast pościeli żołnierze AK otrzymali niemieckie płaszcze wojskowe.

- W aktach, które znajdują się w naszym archiwum, zachowała się lista imienna 84 oficerów oraz wykaz 52 podchorążych i podoficerów. Są tam przedstawiciele wszystkich rodzajów broni. Najmłodszy więzień miał 21 lat, najstarszy 68 - wylicza dyr. Kiełboń.

Wśród osadzonych znalazły się wybitne postaci, m.in. major Janusz Mościcki, szef referatu lotnictwa w Oddziale III Komendy Okręgu AK Lublin. Major Mościcki w kampanii wrześniowej dowodził 6 plutonem łącznikowym przy sztabie Armii "Poznań".

23 sierpnia 1944 r. na placu apelowym obozu zaparkowały samochody ciężarowe, na których umieszczono około 250 oficerów i podoficerów wcześniej wyprowadzonych z baraków. Z Majdanka żołnierze AK trafili na stację Lublin-Tatary. Tam czekały na nich wagony, którymi zostali wywiezieni do Riazania oraz innych obozów ZSRR. Do kraju wrócili w 1947 r. Nie wszyscy. Przez trzy lata rodziny nic nie wiedziały o losie aresztowanych przez NKWD.

Kiedy obóz przestał istnieć?

- Z niektórych dokumentów można wnioskować, że obóz na Majdanku funkcjonował również we wrześniu. Nie udało się jednak znaleźć żadnego więźnia, który przebywał w tym miesiącu na III polu. Kwestia ta wciąż pozostaje otwarta - kończy dyr. Kiełboń.

Jest szansa na poszerzenie wiedzy na temat obozu na Majdanku.

Od początku stycznia lubelski IPN prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa i bezprawnego pozbawienia wolności żołnierzy AK oraz członków innych organizacji niepodległościowych przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego.

Zawiadomienie w tej sprawie złożyli jesienią ubiegłego roku lubelscy członkowie Światowego Związku Żołnierzy AK oraz Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym. - Po przeprowadzeniu czynności sprawdzających doszedłem do wniosku, iż są podstawy do wszczęcia śledztwa - wyjaśnia Marcin Wroński, prokurator pionu śledczego w lubelskim IPN. Postępowanie jeszcze nie ruszyło pełną parą. - To bardzo świeża sprawa - tłumaczy prokurator Wroński.

IPN poszukuje świadków oraz osoby, które przeżyły ten obóz albo posiadają informację na ten temat.

Katarzyna Lewandowska
[Kurier Lubelski, 11 lutego 2005]

- - - - - - - - - - - -
<-powrót | w górę

© Copyright Szycha (2004-2015)