.: Ucieczki z obozu na Majdanku
Strona główna
Aktualności
Historia obozów
Władze zwierzchnie
Obozy zagłady
Obozy koncentracyjne
KL Lublin (Majdanek)
   Obóz
    Założenia i budowa
    Organizacja obozu
    Obsada stanowisk
    FKL
   Podobozy
   Więźniowie
    Oznaczenia
    Funkcyjni
    Samopomoc i konspiracja
   Ucieczki
   Warunki bytowania
   Eksterminacja
   Grabież
   Kalendarium
   Obóz NKWD
   Procesy zbrodniarzy
   Muzeum
   Galeria
   Zdjęcia archiwalne
   Zdjęcia współczesne
Biogramy
Eksperymenty
Dokumenty
Słowniczek obozowy
Filmy
Czytelnia
Autorzy
Linki
Bibliografia
Subskrypcja
Wyróżnienia
Księga gości

Wstęp
System strzeżenia i izolacji więźniów
Ucieczki
14/15.07.1942 r. - Brawurowa ucieczka jeńców radzieckich
16/17.03.1944 - Ucieczka kierownictwa Związku "Orzeł"
28.03.1944 - Ucieczka kanałami

imo usilnych starań władz KL Lublin, tak samo jak w innych obozach tak i tu zdarzały się ucieczki. Więźniowie doprowadzeni do granic wytrzymałości warunkami życia, pracą ponad siły i terrorem, jedyną szansę ocalenia widzieli w ucieczce. Zdarzali się i tacy, którzy jedyny ratunek, wybawienie widzieli w popełnieniu samobójstwa przez "pójście na druty". Odnosi się to głównie do więźniów wycieńczonych fizycznie i psychicznie, tzw. muzułmanów.

Ucieczki można podzielić na:
- indywidualne i zbiorowe,
- zorganizowane i spontaniczne,
- z pól więźniarskich jak i miejsca pracy.

Niewątpliwie najtrudniejsze do przeprowadzenia były te z pól więźniarskich. Do sforsowania był tu zarówno płot z drutu kolczastego jak i załoga wartownicza w postaci straży wzdłuż ogrodzenia jak i tej na wieżyczkach strażniczych. W wypadku ucieczek spontanicznych więźniowie korzystali z nadarzającej się okazji - nie obecności SS-manów, lub ich nieuwagi.

Jeśli więźniowi udało się już wydostać z obozu, mógł liczyć na przychylność i pomoc w pierwszej kolejności mieszkańców wsi Dziesiąta, a następnie miasta Lublina i okolicy. Na podobną pomoc nie mogli liczyć np. więźniowie obozu Stutthof. Był on usytuowany na terenie bagnistym i porośniętym gęstym lasem sosnowym, zamieszkałym przez ludność pochodzenia niemieckiego, która wydawała uciekinierów władzom.

W momencie gdy w obozie stwierdzono zniknięcie więźnia, a miało to miejsce najczęściej podczas wieczornego apelu, wszczynano alarm. Więźniów trzymano na apelu do momentu znalezienia zbiega, lub kategorycznego stwierdzenia ucieczki. Udana ucieczka groziła represjami w stosunku do więźniów z komanda, z którego pochodził uciekinier, albo z bloku w którym mieszkał. Za ucieczkę była jedna kara - śmierć. Pośrodku każdego pola znajdowała się szubienica, na której w obecności więźniów z całego pola wieszano niedoszłych uciekinierów. Zdarzały się przypadki, że więzień ani myślał o ucieczce, tylko zmęczony pracą, korzystając z nieuwagi funkcyjnych, czy SS-manów, zaszył się gdzieś aby odpocząć. Gdy na apelu stwierdzono jego brak, bito go, a następnie prowadzono pod szubienicę jako rzekomego zbiega.

Wyrazem wzrastającego terroru w odwet za udane ucieczki stały się rozstrzeliwania i wieszania za ich rzekome czy rzeczywiste próby. Tylko w dniach 2-30.11.1942 r. naliczono 21 nazwisk więźniów, przy których widniał dopisek w karcie: "zastrzelony w czasie ucieczki" (auf der Flucht erschossen). Z zeznań wynika, że w większości przypadków były to jedynie formy zastosowanego terroru w celu zastraszenia więźniów.

Odrębnym zagadnieniem są ucieczki w czasie deportacji więźniów do innych obozów koncentracyjnych. Dotyczy to w przypadku Majdanka transportów kolejowych do obozu w Oświęcimiu, Pustkowie, Buchenwaldzie, Natzweiler, Flossenbürgu oraz jednego transportu pieszego na trasie Lublin-Ćmielów. Znane są szczególne środki zabezpieczenia pociągów transportowych. Jednak ani rygle i zamki w drzwiach, kraty i druty kolczaste w okienkach wagonów towarowych, ani uzbrojone posterunki na platformach nie stanowiły przeszkody w podejmowaniu decyzji o ucieczce. Każda najmniejsza szansa stawała się jedyną, bowiem więźniowie zdawali sobie sprawę, że ucieczka z obozu na terenie Rzeszy jest bardzo trudna lub prawie nie możliwa. I trzeba dodać, iż byli to ludzie, którzy już wiedzieli, czym jest obóz koncentracyjny. Stąd niektórzy więźniowie, nie znajdujący dotąd żadnej okazji ucieczki z Majdanka, podejmowali jej próby w czasie transportu. Uciekający więzień mógł liczyć także na to, że znajdzie oparcie wśród ludności polskiej. Niejednokrotnie też z pomocą przychodzili mu polscy kolejarze.

W latach 1942-1944 z transportów wywożonych z Majdanka można naliczyć 233 uciekinierów, głównie Polaków - w tym 5 kobiet. W tej liczbie znajduję się 28 uciekinierów z transportu ewakuacyjnego, który opuścił Majdanek w dniu 22.07.1944 r. Były to ucieczki udane.

Ogółem z obozu, komand zewnętrznych i transportów uciekło 512 więźniów.

Ucieczki 1942-1944

1942

1943

1944

Ogółem

 Z obozu

139

27

45

211

 Z komand zewnętrznych

38

14

16

68

 Z transportów

30

147

56

233

 Ogółem

207

188

117

512

- - - - - - - - - - - -
<-powrót | w górę

© Copyright Szycha (2004-2015)