Międzynarodowa Rada Oświęcimska powołała już fundację, która na całym świecie będzie szukać pieniędzy na konserwację
Budynki po dawnym hitlerowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau muszą być szybko remontowane. Ściany w drewnianych barakach się chwieją, w murowanych celach pękają. Jednak Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau nie stać na przeprowadzenie konserwacji na tak dużą skalę - potrzeba na to około 120 mln euro. Wczoraj napisała o tym „Rzeczpospolita".
Jednak w połowie stycznia prof. Władysław Bartoszewski - przewodniczący Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej - podpisał akt notarialny powołujący do życia Fundację Auschwitz-Birkenau. Jej celem jest właśnie znalezienie pieniędzy na remont terenów, budynków i ruin poobozowych. A także na konserwację i bezpieczne przechowywanie archiwaliów i przedmiotów.
- Stabilny dopływ pieniędzy po raz pierwszy w dziejach muzeum pozwoliłby na realne planowanie w dłuższym czasie prac konserwatorskich na niemalże 200 hektarach terenu, na którym znajduje się 155 obiektów i 300 ruin. Nie licząc archiwaliów i zbiorów - mówi Piotr M.A. Cywiński, dyrektor muzeum. - Sumy potrzebne na konserwacje są ogromne. Mam nadzieję, że uda się dojść do chwili, w której roczny przychód z funduszu będzie wynosił 3-5 mln euro. Zrobimy wszystko, aby za 20 czy 30 lat teren byłego obozu nadal był dostępny i czytelny dla odwiedzających - dodaje dyr. Cywiński.
Główne cele prac konserwatorskich ustalać będzie dział konserwacji muzeum pod ścisłym nadzorem Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej. Rafał Pióro, kierownik działu konserwacji wśród najpilniejszych zadań wymienia:
- konserwację znajdujących się w najgorszym stanie murowanych i drewnianych baraków oraz pozostałości po drewnianych barakach w Auschwitz II - Birkenau;
- konserwację jedenastu bloków w Auschwitz I, w których znaleźć ma się nowa wystawa główna muzeum;
- konserwację i adaptację budynku byłej kuchni obozowej w Auschwitz I pod wystawę sztuki obozowej;
- prace związane z adaptacją budynku tzw. Starego Teatru, gdzie swoją siedzibę ma mieć Międzynarodowe Centrum Edukacji o Auschwitz i Holocauście.
|
Do tej pory Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau utrzymywało się głównie ze środków pochodzących z budżetu państwa oraz przychodów własnych. Pomoc zagraniczna stanowiła w 2008 r. zaledwie 5 proc. budżetu.
- Chcemy zainteresować tą sprawą rządy innych państw, a także instytucje Unii Europejskiej. Ważne, żeby opinia międzynarodowa uświadomiła sobie, że od ponad 60 lat finansowanie utrzymania dawnego obozu spoczywa prawie wyłącznie na polskim rządzie - mówi Jarosław Mensfelt, rzecznik muzeum.
- Przychylność wobec projektu Fundacji Auschwitz-Birkenau zarówno ze strony polskiego rządu, jak i przedstawicieli innych krajów pozwala patrzeć w przyszłość z nadzieją - dodaje dyrektor Piotr M.A. Cywiński.
Bartłomiej Kuraś
[Gazeta Wyborcza, Nr 22, 27 stycznia 2009]
- - - - - - - - - - - -
<-powrót | w górę