organizowany system terroru zbiorowego, masowych mordów, choroby, epidemie
nie zdołały zniszczyć woli walki przeciw przemocy i zagładzie. Formy tej walki, dostosowane do
warunków obozowych, prowadzili ludzie o silnych charakterach i odwadze, zdecydowani bronić siebie i
innych. Podstawowym dążeniem każdego więźnia była samoobrona przed utratą sił i wyrobienie
psychicznej odporności. Stąd wszelkie legalne i nielegalne formy samopomocy odgrywały wielką rolę,
szczególnie w stosunku do nowo przybyłych, ludzi starszych, młodzieży i dzieci. Starzy więźniowie
ostrzegali nowych przed różnymi niebezpieczeństwami, przekazywali swoje doświadczenia. Ofiarną pomoc
nieśli lekarze - więźniowie pracujący w rewirze.
Realizacją przesyłek żywnościowych zajmowały się
organizacje charytatywne - Polski Czerwony Krzyż i Rada Główna Opiekuńcza oraz konspiracyjne, przede
wszystkim zaś działająca pod egidą AK Centralna Opieka Podziemia, a także osoby prywatne z terenu
Lublina. Pomoc ta uratowała życie wielu więźniom.
Niezmiernie ważnym czynnikiem w utrzymywaniu
wiary w rychłe wyzwolenie były wiadomości o sytuacji na frontach. Potajemne nasłuchy radiowe,
połączone z wielkim ryzykiem osobistym, prowadzili więźniowie zatrudnieni w warsztatach
elektrycznych i samochodowych. Jak również więźniarki sprzątające kwatery SS. Każda klęska
hitlerowskich armii była dla więźniów zbliżeniem wolności i stąd wszelkie informacje na ten
temat powtarzano i komentowano wielokrotnie.
Zorganizowaną działalność prowadziły w obozie grupy
więźniów mające ścisłe powiązania z organizacjami konspiracyjnymi na zewnątrz. Jednym z celów
działalności konspiracyjnej było przekazywanie informacji o sytuacji w obozie. Koniecznych danych
dostarczali więźniowie funkcyjni zatrudnieni w komendanturze, kancelariach obozowych, w rewirze i
w kantynach SS. Dotyczyły one transportów, form eksterminacji i ogólnej sytuacji w obozie. Między
innymi były to relacje więźniów przywiezionych z Dory koło Buchenwaldu, pracujących tam w
warsztatach fabryki zbrojeniowej. Materiały te, wzbogacone o zeznania uciekinierów z obozu,
robotników różnych firm lubelskich zatrudnionych w obozie - członków organizacji konspiracyjnych
oraz działaczy organizacji charytatywnych mających kontakt z obozem, służyły ujawnieniu zbrodni
dokonywanych na Majdanku.
Możliwości działania komórek organizacji konspiracyjnych w obozie były
ograniczone i mogły objąć pomocą stosunkowo niewielkie grupy więźniów. Stąd niektórzy jedyną
szansę ocalenia widzieli w szczęśliwych ucieczkach. Plany ucieczek były opracowane przez
kierownictwa poszczególnych grup konspiracyjnych, małe grona kolegów obozowych i pojedynczych
zdeterminowanych więźniów. Mimo przemyślanego systemu izolacji obozu i publicznych egzekucji
schwytanych zbiegów, ucieczki powtarzały się stale i miały miejsce przez cały okres istnienia
obozu. Na podstawie zgromadzonych materiałów udokumentowano ucieczkę około 250 więźniów. W czasie
deportacji do innych obozów zbiegło ponad 300 osób. Wszyscy uciekinierzy znaleźli w społeczeństwie
polskim oparcie i pomoc. Większość z nich włączyła się do czynnej walki z okupantem w oddziałach
partyzanckich.
- - - - - - - - - - - -
<-powrót | w górę