.: Eksperymenty w KL Auschwitz-Birkenau
Strona główna
Aktualności
Historia obozów
Władze zwierzchnie
Obozy zagłady
Obozy koncentracyjne
KL Lublin (Majdanek)
   Obóz
    Założenia i budowa
    Organizacja obozu
    Obsada stanowisk
    FKL
   Podobozy
   Więźniowie
    Oznaczenia
    Funkcyjni
    Samopomoc i konspiracja
   Ucieczki
   Warunki bytowania
   Eksterminacja
   Grabież
   Kalendarium
   Obóz NKWD
   Procesy zbrodniarzy
   Muzeum
   Galeria
   Zdjęcia archiwalne
   Zdjęcia współczesne
Biogramy
Eksperymenty
Dokumenty
Słowniczek obozowy
Filmy
Czytelnia
Autorzy
Linki
Bibliografia
Subskrypcja
Wyróżnienia
Księga gości

Eksperymenty - Wstęp
Służba zdrowia SS
KL Auschwitz-Birkenau
KL Buchenwald
KL Dachau
KL Mauthausen
KL Neuengamme
FKL Ravensbrück
KL Sachsenhausen
KL Natzweiler-Struthof

ksperymenty medyczne przeprowadzane w Auschwitz-Birkenau można podzielić na trzy grupy:

- Doświadczenia "biologiczne", do których zalicza się badania z zakresu problematyki rasowej (demografia ujemna, badania nad dziedzicznością), tyfusem plamistym, wczesnym wykrywaniem raka szyjki macicy, chorobą głodową, symulacją owrzodzeń i żółtaczki zakaźnej.

- Doświadczenia farmakologiczne, mające na celu wypróbowanie działania nowych leków na organizm ludzki.

- Doświadczenia chirurgiczne, mające na celu wzbogacenie wiedzy i praktyki chirurgicznej lekarzy.








Badania dziedziczności

Ideologia nazistowska kładła duży nacisk na utrzymanie czystej nordyckiej rasy. W wychowaniu młodzieży wszechobecny był kult ciała i sprawność fizyczna. Szczegółowe wytyczne określające kryteria w sferze zawierania małżeństwa mające swoje urzeczywistnienie w ustawach norymberskich, propagowanie ośrodków takich jak Lebensborn, gdzie rodziły się dzieci najlepszej krwi, miały zapewnić siłę i dominację narodu niemieckiego. Aby uwiarygodnić naukowo głoszone poglądy, podjęto w tym kierunku wiele badań. W kręgu zainteresowania znalazły się zagadnienia związane z dziedzicznością, a zwłaszcza badania bliźniąt, gdyż upatrywano w nich receptę stworzenia w dwukrotnie krótszym czasie, idealnego społeczeństwa zarówno pod względem fizycznym jak i intelektualnym. Problematyką tą zajął się dr Josef Mengele. Jego pracę finansował Niemiecki Komitet Badań Naukowych przy aktywnym udziale prof. Ottmara von Verschuera (Józef Mengele był jego asystentem), dyrektora Instytutu Antropologii, Dziedziczności Ludzkiej i Eugeniki im. Cesarza Wilhelma.

dr Josef Mengele dr Josef Mengele

Auschwitz, z racji tego, iż był największym obozem koncentracyjnym, stanowił bogaty "magazyn zaopatrzenia" w materiał badawczy dla lekarzy prowadzących różnorodne doświadczenia, również dr Mengele korzystał z niego przez 1,5 roku. Swoje ofiary zazwyczaj wybierał osobiście na rampie w Auschwitz, gdzie z całej Europy przychodziły transporty przeznaczone na śmierć w komorze gazowej. Nie wiadomo, jaka była ogólna wyselekcjonowana liczba bliźniąt. Była więźniarka Elżbieta Warszawska, zatrudniona jako pielęgniarka i opiekunka dzieci, w baraku gdzie przebywały zeznała, iż było tam około 350 par bliźniąt obojga płci w wieku od dwóch do szesnastu lat, różnej przynależności państwowej. Przewagę stanowiły dzieci żydowskie z transportów węgierskich, czeskich (Teresin), niemieckich, włoskich, belgijskich, francuskich. Inna więźniarka, sztubowa w tym samym baraku twierdzi, że było ich około 200, z czego około sześciu nie miało ukończonych trzech lat. W zbiorach archiwalnych muzeum oświęcimskiego znajdują się zachowane dokumenty podające przybliżoną liczbę ofiar. Jest to odręcznie spisana lista zawierająca 125 nazwisk wraz z numerami obozowymi, chłopców, mężczyzn i bliźniąt przywiezionych do obozu w 1943 i 1944 r. z getta w Terezinie i terenów ówczesnych Węgier, oraz spis m.in. 111 żydowskich bliźniąt obojga płci, przebywających na terenie obozu kobiecego. Ponadto według relacji jednego z bliźniąt Ottona Kleina wiemy, iż w baraku nr 15 na odcinku BIIf przebywało mniej więcej 107 w wieku od 4 do 60 lat. Większość z nich po zakończeniu badań zostało uśmiercanych w celu przeprowadzenia sekcji zwłok i analizy porównawczej, tylko nielicznym udało się przeżyć.

Bliźnięta

Bliźnięta stanowiły dla dr Mengele cenne źródło wiedzy, toteż przez pewien czas były lepiej traktowane od pozostałych więźniów. Miały przyznaną dietę, bogatszą w składniki odżywcze, nie pracowały, na terenie obozu cygańskiego stworzono również "Kindergarten", istotą zbliżony do żłobka lub przedszkola, gdzie dzieci (również nie będące "królikami") mogły spędzać czas. Zdarzało się też, że sam dr Mengele przynosił im zabawki lub słodycze, co było swoistym ewenementem. Ucieszone, wołały na jego widok "wujek" lub "dobry wujaszek Mengele." Należy jednak pamiętać, iż lepsze traktowanie ofiar związane było jedynie z pragnieniem uzyskania jak najbardziej obiektywnych wyników badań a nie z osobistych sympatii dr Mengele. Potwierdza to fakt wykorzystania dzieci w eksperymentach.

Dzieci cygańskie - rodzeństwo Schmidt Erdmann lat 5 i Johanna lat 6
- na których dr Mengele przeprowadzał doświadczenia. Dzieci te zginęły w obozie Auschwitz

Z relacji więźniów zatrudnionych w blokach przeznaczonych dla bliźniąt oraz z relacji, tych które przeżyły wynika, iż poszczególne pary bliźniacze, prawdopodobnie ze względu na wiek, były przeznaczone do różnych badań tj. morfologicznych, antropometrycznych, rentgenowskich oraz chirurgicznych. Niektóre przeprowadzał osobiście dr Mengele, inne wykonywali na jego polecenie lekarze, światowej klasy specjaliści w swoich dziedzinach, jak na przykład dr Miklos Nyiszli, wykonujący sekcje zwłok badanych ofiar. Pierwszym etapem doświadczeń, były badania antropometryczne polegające na pomiarze specjalistycznymi narzędziami poszczególnych części czaszki: nosa, uszu, oraz innych części ciała, które przeprowadzała dr Martina Puzynina. Na tym etapie ofiary również fotografowano, sporządzano odlewy gipsowe twarzy oraz zabezpieczano ich odciski palców. Analizę porównawczą opracowywano na podstawie ręcznie malowanych rysunków. Po zakończeniu jedynych bezbolesnych badań, następowały kolejne specjalistyczne w trakcie których ofiary bardzo cierpiały. Najczęściej wykonywano punkcje lędźwiowe, niepotrzebne amputacje, zarażano ofiary tyfusem, zakażano rany. Była więźniarka Vera Aleksander wspomina: "(...) Następnego dnia esesmani zabrali ze sobą dwójkę moich podopiecznych - Tita i Nina. Jeden z nich był garbaty. Po dwóch lub trzech dniach esesman przyprowadził je z powrotem w strasznym stanie. Były ponacinane. Garbaty był zszyty plecami ze swoim bratem; ich nadgarstki również były ze sobą zszyte. Otaczał ich potworny fetor gangreny. Rany były zabrudzone, a dzieci płakały całymi nocami." Po zakończeniu doświadczeń następowała trzecia najistotniejsza część badań. Studium porównawcze organów wewnętrznych. Dzieci zazwyczaj uśmiercano dosercowym zastrzykiem z fenolu lub evipanu poczym przeprowadzano szczegółową sekcje zwłok. Interesujące z naukowego punktu widzenia materiały badawcze, konserwowano i wysyłano do berlińskiego Instytutu. Aby dotarły szybko i w stanie nienaruszonym paczki opatrywano stemplem z napisem: "Pilne, przesyłki ważne dla celów wojennych."

Dr Mengele wykorzystywał bliźnięta także w doświadczeniach związanych ze zmianą naturalnego koloru oczu na inny. Polegały one na wstrzykiwaniu różnych barwników do tęczówki powodując u ofiar ropienie, zaczerwienienie a niejednokrotnie trwałą utratę wzroku. Były więzień Vexler Jancu wspomina: "W czerwcu 1943 r. udałem się do obozu cygańskiego w Birkenau. Zobaczyłem drewniany stół. Leżały na nim próbki oczu. Każdej towarzyszyła litera i cyfra. Oczy były bladożółte, jasnoniebieskie, zielone i fioletowe."

Obszary naukowego zainteresowania dr Josefa Mengele były wszechstronne, obejmując swoim zasięgiem wiele dziedzin medycyny od bakteriologii po transplantacje szpiku. Prowadził badania nad fizjologią i patologią skarlenia, odpornością organizmu na elektrowstrząsy, interesował się przyczynami i metodami leczenia raka wodnego, zwanego też zgorzelą policzka (noma faciei), choroby występującej niezwykle rzadko, objawiającej się ubytkiem tkanki miękkiej policzków. Część chorych otrzymywała specjalne diety bogate w składniki odżywcze oraz leczona była farmakologicznie, pozostała część stanowiła grupę porównawczą. Z polecenia doktora wybrane ofiary uśmiercano a ich zwłoki przewożono do Instytutu Higieny w Rajsku, w celu przeprowadzenia badań histopatologicznych. W tym celu preparowano poszczególne fragmenty organów a nawet całe głowy dzieci. Dr Mengele przebywał na terenie Auschwitz-Birkenau od maja 1943 r. do momentu ostatecznej ewakuacji obozu 17.01.1945 r., kiedy opuścił teren obozu zabierając ze sobą całą dokumentację badań. Do tego momentu utrzymywana była też jego pracownia.

Sterylizacja

W ideologii nazistowskiej zagadnienie masowej sterylizacji było niezwykle popularne. Hitlerowcy zdobywając przestrzeń życiową potrzebowali wielu niewolników, którzy pracowaliby dla ich potrzeb. W myśl narodowego socjalizmu, przy jednoczesnym usuwaniu "elementów niepotrzebnych", masowe ograniczenie płodności zapewniłoby utrzymanie niegroźnej i łatwej do kontroli siły roboczej. Projektów było kilka, jednak Himmler przychylił się do prośby prof. Carla Clauberga, który obiecał znaleźć metodę pozwalającą w sposób niezauważony wysterylizować dużą ilość kobiet w krótkim czasie. Do realizacji swoich celów oddano mu do dyspozycji obóz Auschwitz oraz przeniesiono na jesieni 1942 r. z Ravensbrück około 800 Żydówek. Stamtąd 7.06.1943 r. pełen nadziei i nieukrywanej dumy pisał,: "[...] Jeśli badania moje będą szły nadal w tym samym tempie - a nie ma podstaw, aby przypuszczać, że to się zmieni - w niedługim czasie będę mógł powiedzieć, że jeden dobrze wyszkolony lekarz dysponujący odpowiednim wyposażeniem i około dziesięcioma asystentami będzie mógł załatwić kilkaset, a może nawet tysiąc kobiet dziennie." Zbliżający się front sprawił, że część ofiar Clauberga ewakuowano z powrotem do Ravensbrück. W ślad za nimi w styczniu 1945 roku do obozu przybył i on sam, gdzie kontynuował eksperymenty z pomocą lekarzy obozowych: Ralfa Rosenthala, Percivala Treitego i Bruno Orendiego.

Carl Clauberg Carl Clauberg

Horst Schumman

Horst Schumman

Polegały one na wstrzykiwaniu do jajowodów (pod kontrolą radiologiczną) płynu kontrastującego, w celu sprawdzenia ich drożności. Po kilku dniach, przystępowano do głównej fazy pozbawiania płodności, w której wstrzykiwano płyn drażniący na przykład: formalinę. Po upływie 4-8 tygodni Clauberg wykonywał jeszcze jedno badanie, w czasie którego sprawdzał stopień zrośnięcia światła jajowodów. Po upływie roku badane kobiety miały odbyć stosunek płciowy w celu praktycznego wypróbowania skuteczności tej metody. Bliski koniec wojny przekreślił te plany. Eksperymentom poddawano młode Cyganki lub Żydówki, wykorzystywano również małe dziewczynki, jednak dokładnej liczby nie da się ustalić, gdyż większość ofiar zagazowano. Najważniejszą konsekwencją przeprowadzanych przez prof. Carla Clauberga domacicznych iniekcji środkami żrącymi, było całkowite lub częściowe zarośniecie jajowodów. Wynik eksperymentu zasadniczo zależał od: rodzaju płynu kontrastującego pozwalającego uzyskać dobry, przejrzysty obraz na zdjęciach rentgenowskich, środka sterylizacyjnego oraz od stopnia zainteresowania lekarza ofiarą. Zdarzało się bowiem, iż Clauberg wykonywał doświadczenie, bez późniejszej kontroli radiologicznej, lub poddawał je kilkakrotnym wstrzyknięciom sterylizacyjnym. Kobiety, które przeżyły skarżyły się na ogromny, piekący ból w dolnej części brzucha, uczucie palenia oraz obfite krwawienia. Na skutek przedostania się płynu kontrastowego do otrzewnej, często dochodziło do zapalenia połączonego z torsjami.

Prof. Clauberg (z lewej) i dr Schumann (na pierwszym planie)

Niezależnie od doświadczeń prof. Clauberga, sterylizacją w Auschwitz zajmował się również dr Horst Schumann. Stosował inną metodę polegającą na kilkukrotnym (3-4 razy w tygodniu) naświetlaniu promieniami Rentgena narządów rozrodczych kobiet jak i mężczyzn. W czasie przeprowadzania doświadczenia zmieniano czas i natężenie promieniowania, aby uzyskać optymalne wskaźniki. Po wykonaniu zabiegu ofiary wracały do pracy. Po pewnym czasie, na udach oraz podbrzuszu pojawiały się wywołane oparzeniami, mocne zaczerwienienia, które ropiejąc powodowały rozległe, trudno gojące się rany. Kilka tygodni później następowała kontrola w czasie, której często dokonywano kastracji chirurgicznej w celu pobrania materiału histopatologicznego. Nazistowscy lekarze, po zbadaniu pobranego materiału, nie zaliczyli naświetlania promieniami Rentgena w tej postaci, do skutecznych metod sterylizacji, gdyż była ona czasochłonna i zbyt kosztowna, ponadto powodowała jedynie tymczasową bezpłodność. W styczniu 1945 roku Schumann podobnie jak Clauberg, przeniósł się do Ravensbrück, aby kontynuować swe eksperymenty. Nie wiadomo, czy obaj współpracowali ze sobą, czy działali na własną rękę. Oblicza się, iż w obozie tym poddano prześwietleniu promieniami Rentgena ok. 120 - 140 Cyganek (Najmłodsze dziewczynki miały 8 lat., według S. Sterkowicza liczba kobiet poddanych sterylizacji wynosi 120-160).

Warto też wspomnieć o zamiarach wykorzystania środków farmakologicznych a konkretnie wyciągu z amerykańskiej rośliny Caladium Sequinum jako metody masowej sterylizacji. Roślina ta bowiem skutecznie działała na zwierzęta. U szczurów, królików czy psów ekstrakt wywoływał u samic bezpłodność a u samców niezdolność do zapłodnienia. Argumentem przemawiającym za tą metodą był fakt, iż sterylizacje tą metoda można by wykonywać w sposób niezauważalny dla ofiary. Himmler wydał polecenie przeprowadzenia badań na zwierzętach, jednak z powodu problemów związanych z wyhodowaniem wystarczającej ilości roślin jak też z importem jej z Ameryki Południowej, zwrócono się do firmy Madaus zajmującej się preparowaniem ziołowych substancji o wyprodukowanie oraz dostarczenie odpowiedniej ilości wyciągu z Caladium Sequinum. Niestety nie ma dowodów stwierdzających, iż eksperymenty zostały przeprowadzone na więźniach obozów koncentracyjnych. Z tych też powodów ich inicjator dr Adolf Pokorny został w Procesie Norymberskim uniewinniony.

Badania nad chorobą głodową

Profesor anatomii Uniwersytetu w Münster Johann Paul Kremer pełniąc funkcje lekarza obozowego w Auschwitz-Birkenau od 30 sierpnia do 18.11.1942 r. realizował swe zainteresowania badawcze związane ze zmianami w narządach wewnętrznych powstających na skutek głodu. Dokonując selekcji więźniów zgłaszających się do rewiru, czyli szpitala obozowego lub zabierając ich bezpośrednio stamtąd w większości przeznaczał

Johann Paul Kremer Prof. Johann Paul Kremer

ich na śmierć. Zanim jednak niejednokrotnie leżącym na stole sekcyjnym ofiarom zaaplikowano dosercowy zastrzyk z fenolu, dr Kremer przeprowadzał z nimi dokładny wywiad, wypytując o istotne dla siebie szczegóły tj. waga przed aresztowaniem, przyjmowane leki itp. Niektórych więźniów fotografowano. Zaraz po uśmierceniu przeprowadzano sekcje zwłok w czasie której sporządzano głównie z wątroby, trzustki i śledziony preparaty histopatologiczne.

Zagadnienie choroby głodowej podejmowali się w swych badaniach dr Schwela, który podawał chorym i wyczerpanym więźniom homeopatyczne dawki wyciągu z rośliny arnika (arnica montana) oraz dr Eduard Wirthsa, który podawał więźniom małe dawki drożdży, ok. 1 grama, jak też świeże pokrzyw jako dodatku do posiłków.

Badania nad durem

Eksperymenty polegające na sztucznym zakażaniu zdrowych więźniów krwią chorych na tyfus przeprowadzali w 1942 i 1943 r. na terenie Auschwitz dr Helmuth Vetter i dr Friedrich Entress. Celem ich przeprowadzania było uściślenie inkubacji duru oraz stwierdzenie, kiedy krew chorego jest najbardziej zakaźna (Entress). Próbowano też rozstrzygnąć jaki okres czasu powinna trwać kwarantanna po tyfusie (Vetter). Było to istotne zagadnienie o tyle, że w tym czasie wiele niemieckich fabryk korzystało z pracy więźniów obozów koncentracyjnych a kwarantanna trwała trzy miesiące. W wyniku doświadczeń okres kwarantanny skrócono do jednego miesiąca. Eksperymentom poddano 25 więźniów. Badania dr Entressa objęły 15 a dr Vettera 11. Prawdopodobnie po zakończeniu doświadczeń wszystkich uśmiercono dosercowym zastrzykiem z fenolu.

Badania nad rakiem szyjki macicy

Sukcesem w walce z rakiem jest jego wczesne wykrycie. Odnosi się to szczególnie do raka szyjki macicy, który od wielu lat był i nadal jest, jednym z najistotniejszych problemów ginekologii. Wykonywane po raz pierwszy latach międzywojnia badania kolposkopowe i histopatologiczne wywoływały w środowisku lekarskim duże poruszenie. Korzystając z warunków stworzonych w baraku 10, ginekolog dr Eduard Wirths wraz z Żydowskim lekarzem dr Samuelem w 1943 r. badał kolposkopem więźniarki Żydówki. Kobiety, u których zaszło podejrzenie zmian w narządach rodnych poddawano dalszym zabiegom polegającym na pobraniu wycinków histopatologicznych, które wysyłano do dalszego badania w Hamburgu. W sumie badania przeprowadzono na ok. 50 więźniarkach.

dr Eduard Wirths Dr Eduard Wirths

Problem symulacji chorób

Pod koniec lata 1944 r. do Auschwitz przybył z ramienia Wermachtu dr Emil Kaschub. Powodem jego przybycia były nasilone próby symulacji żołnierzy walczących na froncie różnych chorób w celu uzyskania tymczasowego lub stałego zwolnienia. Najczęściej chodziło o wywołanie różnego typu owrzodzeń kończyn dolnych środkami drażniącymi oraz żółtaczki zakaźnej środkami przeciwmalarycznymi. Kaschub wykonywał doświadczenia na Żydach w jednej z sal baraku nr 28 obozu macierzystego. Polegały one na wcieraniu w skórę, wstrzykiwaniu lub podawaniu doustnie różnych substancji toksycznych wywołujących takie same objawy chorobowe jakie zgłaszali żołnierze Wermachtu. Przebieg eksperymentów związanych z wywoływaniem owrzodzeń był następujący: "(...) Emil Kaschub osobiście specjalną piłką zdejmował wierzchnia warstwę skóry na goleni (...), następnie powstałą ranę jednym smarował jakąś maścią, innym płynem. (...) Następnie zaczął obserwować proces jątrzenia skóry i gojenia rany. Każdego dnia fotografował nasze rany i jak tylko były w pełni rozjątrzone wycinał każdemu z nas kawałeczek skóry wraz z ciałem i zabierał. (...) W czasie gdy Kaschub fotografował zarażone części naszego ciała, staliśmy na stole, (...) przy czym pytał: "czy boli" a otrzymawszy twierdzącą odpowiedź mówił: "a niemiecki żołnierz znosi wszelkie uciążliwości z powodu was, parszywych Żydów." Próbki ropy oraz wycinki histopatologiczne wysłano do analizy do VIII Okręgu Sanitarnego we Wrocławiu.

Tzw. próby żółtaczkowe trwały od 22 sierpnia do 25.10.1944 r. i polegały na aplikowaniu więźniom przez trzy tygodnie 15-20 tabletek atybryny, codziennym pobraniu próbek moczu i wysłaniu ich do Wrocławia. Nie są znane skutki tych doświadczeń, prawdopodobnie nie było ofiar śmiertelnych. W sumie w doświadczeniach tego typu wykorzystano co najmniej 10 więźniów.

Zbiór szkieletów

To zagadnienie zostało szczegółowo opracowane w innym miejscu. (Patrz zakładka eksperymenty w KL Natzweiler).

Eksperymenty farmakologiczne

Wykonywało je w latach 1941-1944 r. wielu lekarzy: Friedrich Entress, Helmuth Vetter, Eduard Wirths, Wilhelm König, Victor Capesius (kierownik apteki obozowej), Bruno Weber (kierownik Instytutu Higieny w Rajsku), Werner Rhode oraz dr Johann Goebel, asystent dr Clauberga. Doświadczenia przeprowadzano na zlecenie koncernu IG-Farbenindustrie wchodzącej w skład koncernu firmy Bayer, za wiedzą i aprobatą najwyższych władz III Rzeszy. Celem ich było wypróbowanie na więźniach działania różnych leków oraz preparatów opatrzonych kryptonimami np.: B-1012, B-1034, "rutenol", "eleudron", "prontosil", nie badanych uprzednio zgodnie z zasadami obowiązującymi przy wprowadzaniu nowych leków. Były to głównie preparaty sulfonamidowe, stosowane w niektórych przypadkach gruźlicy, duru wysypkowego, brzusznego, płonicy oraz wypróbowanie nie znanych bliżej szczepionek przeciw tyfusowych. Podawano je więźniom w postaci tabletek, granulek, płynów, iniekcji, oraz wlewek doodbytniczych w różnych dawkach. W przypadku pozytywnego przebiegu prób, miały one wejść w skład cenionych i powszechnie stosowanych leków. Przeprowadzano je głównie w boku 20 obozu macierzystego, w szpitalu w Monowicach oraz w kobiecym w Brzezince. Przebieg eksperymentów był podobny niemal we wszystkich przypadkach. Wyselekcjonowanym więźniom, chorym lub sztucznie zarażonym, nie wolno było podawać innych leków oprócz wskazanych przez lekarza prowadzącego badania, co pewien czas ofiary poddawano testom laboratoryjnym, prześwietleniom rentgenologicznym a lekarze więźniowie byli zobowiązani do opracowywania zestawień poczynionych obserwacji. Z nich to jak również z bezpośrednich relacji ofiar wynika, iż podawane preparaty nie przynosiły zamierzonego efektu, chorzy skarżyli się na nudności, zaburzenia układu pokarmowego, sinice, duszności, krwawe biegunki a nawet zapaści. W przypadku zgonu przeprowadzano sekcje zwłok, aby stwierdzić zmiany w narządach wewnętrznych. Doświadczenia sterylizacyjne przeprowadzane na kobietach w bloku 10, stanowiły okazję do wypróbowania przez dr Goebla alternatywnych niż stosowane do tej pory, deficytowe roztwory jodowe, płynów kontrastowych przeznaczonych do celów rentgenologicznych. Badania te przysporzyły więźniarkom dodatkowych cierpień. Łączna liczba ofiar jest trudna do ustalenia. Wiadomo, że w doświadczeniach ze środkami farmakologicznymi dr Vettera wykorzystano ok. 250 osób, dr Entressa ok., 20 z czego zmarło ok. 16, w doświadczeniach tyfusowych dr Vettera 15 a dr Entressa 11 z czego zmarło 4. W doświadczeniach narkotykowych związanych z wymuszeniem zeznań, które przeprowadzał dr Capesius, Weber i Rhode wykorzystano 4-12 osób, z czego zmarły co najmniej 2. Warto zaznaczyć, iż eksperymenty farmakologiczne, w których wykorzystywano te same lub podobne preparaty, przeprowadzano także w innych obozach koncentracyjnych, zwłaszcza w Buchenwaldzie, gdzie była przeznaczona do tego celu specjalna stacja badawcza. Było to związane zarówno z osobą dr Vettera, który był przedstawicielem koncernu IG-Farben, jak też i z interesami firm farmaceutycznych oraz fabrykami zatrudniającymi więźniów obozów koncentracyjnych.

Eksperymenty chirurgiczne

W wielu obozach, lekarze, studenci medycyny a nawet nie mający żadnego przygotowania podoficerowie SS z ciekawości przeprowadzali różnego typu doświadczenia. Miały one na celu udoskonalenie ich praktyki lekarskiej lub zaspokojenie ambicji. Często wykonywane zupełnie niepotrzebnie, przyprawiały więźniów o dodatkowe cierpienia. W Auschwitz-Birkenau z własnej inicjatywy operacje takie przeprowadzali dr Entress, Schwell, Plaza, Thilo, Büchning, Fischer. Zazwyczaj wykonywano amputacje, wycinano wyrostki robaczkowe oraz woreczki żółciowe, nacinano ropowice. Lekarze więźniowie musieli wykazać się dużymi umiejętnościami zarówno dyplomatycznymi jak i praktycznymi by "naprawić" szkody wyrządzone przez SS-manów. Niestety nie można ustalić nawet przybliżonej liczby ofiar, gdyż nie prowadzono żadnej dokumentacji medycznej. Zabiegi te bowiem wykonywano na własną rękę.

- - - - - - - - - - - -
<-powrót | w górę

© Copyright Szycha (2004-2015)